W końcu jestem ciocią :-)
Oczywiście taką prawdziwą, z krwi :-) no bo ciocią to w pracy już kilka lat jestem :-)
A tu taką prawdziwą najprawdziwszą.
Nasza kruszynka (w sensie mojego Brata i Bratowej) urodziła się 17 lipca, i choć przez wirusy i choróbska naszego Roberta długo jej nie widzieliśmy to i tak jestem tak bardzo dumna, jakby to była moja córeczka :-)
Ale do brzegu :-)
Niedawno Milenka miała swój wielki dzień, a mianowicie Chrzest!
Z tej oto okazji Ciotka sprawiła jej pudełko na skarby :-) takie wiecie, pierwsze i niezapomniane pamiątki :-)
Trochę się napaciałam przy nim, bo wybrałam dośc mało wdzięczny kolor - siwy :-) ale było warto :-)
A Wam jak się podoba?
Oczywiście można sobie u mnie zamówić taki kuferek dla maluszka :-)
A w następnym poście zaczynamy po trochu świątecznie :-)
Zapraszam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękujemy za odwiedziny i komentarz. Zapraszamy do grona obserwatorów i ponownych odwiedzin.
Twój komentarz pojawi się po zatwierdzeniu.
Anonimom dziękujemy.