... przyznaję się do winy. ;) Coraz mniej szydełkuję, a jak już coś zrobię, to zabieram się jak pies do jeża żeby zrobić fotkę. Ale nie obiecuję, że będę częściej to robić od teraz. Wiele rzeczy mam pozaczynanych - ale nie dokończonych. Ale jako że wiosna za oknem, powoli wracam do wiosennych kolczyków. I tak oto dwie pierwsze pary - oczywiście jeszcze bez bigli, ale to już tylko formalność ;)
Mam zapał i wenę na więcej, jednak to za jakiś czas. Z resztek zimowych powstała także róża na rękę i różowa bransoletka. Róża ładnie się prezentuje na rączce, jednak jest zrobiona z wełny i może trochę grzać nadgarstek;)
Ktoś chętny? ;)
Pozdrawiam :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękujemy za odwiedziny i komentarz. Zapraszamy do grona obserwatorów i ponownych odwiedzin.
Twój komentarz pojawi się po zatwierdzeniu.
Anonimom dziękujemy.